09_18 Targi Pojazdów Użytkowych w Hanowerze pod znakiem dyskusji o nowych normach emisji CO2 dla ciężarówek

Co roku we wrześniu światowy przemysł samochodowy spotyka się w Hanowerze na Międzynarodowym Salonie Samochodowym poświęconym pojazdom użytkowym.

To jedne z największych oraz najchętniej odwiedzanych targów w Europie. Każdy związany z przemysłem i branżą transportową powinien je odwiedzić. Przy okazji odbywających się wystaw, pokazów i premier, przedstawiciele ACEA oraz zrzeszeni w niej producenci 7 europejskich marek pojazdów ciężarowych spotkali się  by określić wspólne stanowisko przemysłu w sprawie wniosku UE dotyczącego norm emisji CO2 z samochodów ciężarowych.

Producenci są gotowi zaangażować się w ambitne cele w zakresie redukcji CO2, pod warunkiem że poziom redukcji będzie realistyczny. Biorąc pod uwagę stan rynku ciężarówek i dzisiejszą technologię, branża uważa, że redukcja emisji CO2 o 7% do 2025 r. jest ambitna i wiąże się z wysokimi, ale akceptowalnymi kosztami.

Należy mieć na uwadze fakt, że rynek ciężarówek jest bardzo złożony. Samochody ciężarowe różnią się zasadniczo od samochodów osobowych - to przede wszystkim narzędzia biznesowe, które mają dłuższy cykl życia i potrzebują więcej czasu na przygotowanie nowe modelu do produkcji. Przy obliczaniu „oszczędności” paliwa i emisji pod uwagę należy brać sposób działania całego pojazdu. Technologia, która sprawdza się w laboratorium, na drodze może się już okazać nieskuteczna - żaden nowy komponent, paliwo ani układ napędowy samodzielnie nie rozwiążą tego problemu, dlatego producenci samochodów będą musieli przeznaczyć duże nakłady finansowe, aby wypróbować różne nowe technologie w warunkach drogowych - tylko w ten sposób dekarbonizacja będzie odbywała się w najlepszy dla środowiska i gospodarki sposób. Ustalenie wysokiego poziomu ograniczenia emisji CO2 dla ciężkich pojazdów, może spowodować, że do transportu takiej samej ilości towarów będzie wykorzystywana większa liczba mniejszych pojazdów, co – paradoksalnie - przyczyni się do globalnego zwiększenia emisji.

Jak zauważa Jakub Faryś, prezes PZPM, przyjęcie ambitnych, ale racjonalnych celów jest kluczowe dla Polski. – Jesteśmy krajem, który od lat utrzymuje się w europejskiej czołówce  pod względem liczby zarejestrowanych firm transportowych. Jesteśmy również krajem uznawanym za zagłębie produkcyjne pojazdów ciężarowych. Nawet najmniejsze zachwianie rynkiem, mam tu m.in. na myśli wzrost cen pojazdów związany ze zmianą przepisów w zakresie emisji, spowoduje natychmiastową reakcję tak na rynku firm transportowych jak również w obszarze zatrudnienia - przy produkcji pojazdów ciężarowych i dostawczych.

Przypomnijmy, że w maju 2018 r. Komisja Europejska zaproponowała pierwsze w regionie normy emisji CO2 dla ciężarówek, sugerując cele na lata 2025 i 2030. Wniosek ten znajduje się obecnie w rękach Parlamentu Europejskiego i Rady, która zrzesza 28 rządów krajowych. Kluczowe głosy Parlamentu w sprawie dossier odbędą się w przyszłym miesiącu i zostaną również omówione przez ministrów środowiska UE na posiedzeniu 9 października.